10 kolejka Czempions Ligi 2017-09-28

10 kolejka Czempions Ligi 2017-09-28

Wyniki 10 kolejki Czempions Ligi 2017:

SąGorsi – 100% 0-3 (0-0)
Bramki: 22′ Mateusz Sowinski (100%), 24′ Mateusz Syroka (100%), 33′  Mateusz Syroka (100%)

W ostatniej kolejce pierwsze historyczne zwycięstwo odniosła waleczna drużyna 100% 3-0 nad zdekompletowaną ekipą SąGorsi. Przewaga gimnazjalistów zarysowała się już od pierwszej minuty gry. Brawurowe akcje skrzydłami w wykonaniu Lefyma Pavlikovskiego i Adriana Płowasia z trudem odpierała obrona Gorszych. W 16 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul w polu karnym na Matuszu Sowińskim. Wykonawca rzutu karnego był sam poszkodowany, który przegrał pojedynek z bramkarzem Pawłem Stasiakiem. Do przerwy zatem 0-0. Tuż po przerwie Mateusz Sowiński w 22 minucie gry znalazł sposób na pokonanie bramkarza SąGorsi i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. SąGorsi wyraźnie sie odsłonili próbując szybko wyrównać, wobec czego 100% mieli dużo więcej pola do gry z kontry. W obronie 100% tradycyjnie wymiatał Przemysław Sowiński, a Gorsi nie mogli znaleźć na niego żadnego sposobu.  2 minuty po pierwszej bramce 100% wyszli na prowadzenie 2-0 za sprawą Mateusza Syroki, który wykończył precyzyjne podanie Adriana Płowasia. Od tego momentu SąGorsi grali tylko na wytrwanie do końcowego gwizdka wybijając piłkę poza pole gry.100% mieli jeszcze kilka dogodnych okazji i jedną z nich wykorzystał ponownie Mateusz Syroka ustalając wynik na 3-0. Wynik trochę zaskakujący, jednak baczni obserwatorzy rozgrywek zauważali już wcześniej duży postęp jaki robi drużyna 100% z kolejki na kolejkę i chyba żal, że te rozgrywki już się kończą bowiem najmłodsi gimnazjaliści mogliby jeszcze dużo namieszać w naszej lidze. Wielkie brawa za walkę do końca i wygrana z bądź co bądź vice mistrzami ligi z poprzedniego sezonu.

Guardians – Husaria Heroes 1-2 (1-1)
Bramki: 2′ Walentyn Horodyski (G), 15′ Marcin Jabłoński (HH), 37′ Krystian Bartuzi (HH).
Kary: brak

Mecz, który miał istotne znaczenia dla układu tabeli końcowej i ekipy Guardians. Aby myśleć o 2 miejscu młodzież ukraińska musiała ten mecz wygrać i liczyć na wysoką porażkę Team Spirit w meczu  z Dębem. Początek spotkania wręcz wymarzony dla Guardians. Mocny strzał z 20 metra po drodze rykoszet i Walentyn Horodyski dał szybkie prowadzenie 1-0 już w 2 minucie. Po tej bramce nastąpiła wymiana ciosów, raz jedna, raz druga drużyna miała dogodne sytuacje jednak goli nie widzieliśmy. W 15 minucie Marcin Jabłoński znalazł jednak sposób na dobrze  dysponowanego daniela Kryvoszlyka i mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Trzy minuty później Marcin mógł podwyższyć na 2-1 jednak przestrzelił rzut karny. Do przerwy zatem 1-1, wynik, który nic nie dawał jednym i drugim. W drugiej połowie Husaria żądna rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie zdobyła przewagę i kilka razy zagroziła bramce Guardians. Ukraińcy z kolei groźnie kontratakowali, a największą przewagę robił Artem Beschastnych, który idealnie dogrywał piłki do swoich kolegów. Nic więcej jednak nie wpadło dla Guardians, a piłkę meczową w 37 minucie wykorzystał as Husarii Krystian Bartuzi, który w pojedynku sam na sam pokonał bramkarza Romana Romanova. Husaria Heroes optymistycznie zakończyła rozgrywki wygraną 2-1 udanie rewanżując się za porażkę w czerwcu. Guardians po tym meczu zostali na trzecim miejscu wyprzedzając Husarię o jeden punkt.

Team Spirit – Dąb Klementowice 3-0 (0-0)
Bramki: 24′ Paweł Partycki (TS) karny, 30′ Paweł Partycki (TS) karny, 34′ Paweł Partycki (TS) karny.
Kary: 2′ Emil Korecki (25′), 5′ Sebastian Grzegorczyk (30′), czerwona kartka Sebastian Grzegorczyk (38′).

Ostatni mecz ligi to przysłowiowa wisienka na torcie bowiem naprzeciw siebie stanęły dwie najlepsze drużyny Czempions Ligi 2017. Jasne było, że pomimo dowolnego wyniku Dąb Klementowice będzie mistrzem, natomiast Team Spirit vice mistrzem. Pojedynki tych drużyn to jednak zawsze „święta wojna” i nigdy nikt nikomu nie odpuszcza oczywiście w sportowej walce. Należy dodać, że Team Spirit jako jedyna drużyna w 3 letniej historii Czempions Ligi potrafiła ograć Dąb rok temu. W pierwszej rundzie to jednak mistrz gładko ograł Spiritów 5-0. Ten mecz był jednak całkiem inny juz od samego początku. Drużyna Dębu została rozpracowana na czynniki pierwsze i nie dominowała jak w poprzednim meczu. Wysoki presing Spiritów nie pozwalał na rozwijanie skrzydeł liderowi rozgrywek, stąd też dużo walki w środku pola. Bardzo wyrównana pierwsza połowa nie przyniosła bramek i mieliśmy wynik 0-0. W drugiej połowie po jednej z akcji Spiritów obrońca Dębu nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Pawła Partyckiego za co sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany pewnie huknął w lewy róg i bramkarz Dębu musiał wyjmować piłkę z siatki. Chwilę później Emil Korecki otrzymał kare 2 minut za nierozważne zagranie w zawodnika Spiritów. Gdy siły się wyrównały Dąb uzyskał przewagę i kilka razy groźnie uderzał, a piłka o centymetry mijała bramkę Tomasza Krupy, który zaliczył najlepszy występ w dotychczasowych meczach. W 30 minucie po jednej z kontr Spiritów, obrońca Dębu niefrasobliwie zagrywał piłkę ręką w polu karnym za co sędzia ponownie podyktował rzut karny. Do piłki ponownie podszedł sor Partycki i ponownie nie dał żadnych szans Kacprowi. Mieliśmy zatem niespotykany wynik 2-0. Od tego momentu nerwy puszczały zawodnikom Dębu, bowiem nie przywykli do sytuacji kiedy musieliby gonić dwu bramkową stratę. W 30 minucie Sebastian Grzegorczyk otrzymał karę 5 minut za  przerwanie dogodnej sytuacji i groźny faul. Grający w osłabieniu zawodnicy Dębu nie wytrzymali naporu Spiritów i ponownie za zagranie ręką w polu karnym sędzia w 34 minucie podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się ponownie sor Paweł Partycki, który zmienił róg myląc całkowicie bramkarza. Do końca spotkania nic juz się nie zmieniło, a obrona Spiritów na czele z Marcinem Bajnógiem i Danielem Kowalikiem zachowała czyste konto co można uznać za wielki sukces w meczu z drużyną, która przeciętnie w meczu strzelała ponad 5 bramek. Na dwie minuty przed końcem miał miejsce bardzo nieprzyjemny incydent. Sebastian Grzegorczyk brutalnie zaatakował obrońcę Spiritów pomimo braku możliwości zagrania piłki. Na całe szczęście obyło się bez kontuzji jednak sędzia bez namysłu pokazał czerwoną kartkę. Jest to kolejna czerwona kartka tego zawodnika i kolejne bardzo nieodpowiedzialne zachowanie wobec czego Zarząd Klubu prawdopodobnie zawiesi tego zawodnika na rok w imprezach organizowanych przez UKS. Mimo wszystko mecz zakończył się w przyjaznej atmosferze, a po jego zakończeniu koordynatorka projektu Czempions Liga 2017, Pani Katarzyna Kruk wręczyła nagrody wszystkim uczestnikom ligi.