Team 300-sta jest niewątpliwie czarnym koniem rozgrywek Lokalnej Ligi Siatkówki rozgrywanej na sali gimnastycznej ZSA w Klementowicach. Po sensacyjnym urwaniu punktów aktualnym mistrzom ligi w poprzedniej kolejce przyszedł czas na wygraną za 3 punkty z wyżej notowaną w poprzednim sezonie ekipą z Karmanowic. Zwycięstwo zostało wywalczone w dramatycznych okolicznościach. Przy wyniku 24-18 dla CKM Czarnych, na zagrywkę stanął Krystian Jabłoński. 8 wymagających zagrywek z rzędu zrobiło tak duże wrażenie na czarnych, że nie zdołali zdobyć już ani jednego punktu w tym secie. W efekcie Team 300-sta wygrał 26-24. Sytuacja niecodzienna ale taka właśnie jest KLEM-LIGA. Drugi set był już niezwykle wyrównany od początku do końca i podobnie jak w poprzednim secie CKM Czarni Karmanowice mieli 2 piłki setowe, których nie wykorzystali. Piorunujące ataki Sebastiana Tkaczyka z Team 300-sta przypieczętowały wygraną 27-25. W trzecim secie wszystko się posypało w drużynie z Karmanowic od zagrywki przez rozegranie a na atakach kończąc. Wobec dużej ilości błędów własnych, drużynie z Kurowa nie pozostało nic innego żeby pewnie wygrać tego seta co z zimną krwią uczynili wygrywając 25-16, a cały mecz 3-0. Po efektownej wygranej Team 300-sta zajmują 4 miejsce w tabeli ustępując tylko stosunkiem setów Strong Klem, który przegrał swój mecz 1-3 z dominującymi siatkarzami w lidze Lacosanostra. Drużyna Kamila Kruka jest nie do zatrzymania w bieżącym sezonie. Po 3 kolejkach stracili tylko 1 seta ze wspomnianą ekipą Strong Klem. Mix byłych zawodników Gumisiów, PGE Gladiatorów i Moonshiners z poprzednich sezonów wymiata wszystko i ciężko komukolwiek będzie ich zatrzymać.
W trzecim meczu 3 kolejki Lavidaloca w końcu wygrała za 3 punkty. Inaczej być nie nie mogło bowiem naprzeciw stanęli ambitni uczniowie z ZSA w Klementowicach pod wodzą Vitaliego Vasylieva. Pomimo wygranej 3-0, drużyna z gminy Końskowola musiała trochę pokombinować bowiem w 1 secie tradycyjnie już młodzież z Ukrainy postawiła się i wygrywała nawet 14-9. Na problemy najlepsza pewna zagrywka Norberta Siedleckiego i Tomasza Ciotuchy z którą niedoświadczeni siatkarze nie mogli sobie poradzić. Brakuje jeszcze ogrania ale chęci i zapał jest godny podziwu. Być może w następnych meczach Viatlii Team ugra jakiegoś seta.